Ziemia to plama
Znasz inne opracowanie tej piosenki? Aby zapisać swoje opracowanie tego utworu kliknij tutaj
I
Ziemia
-
to
plama
Na
nieskończoności
błękicie
Ciemna
gwiazda
w
słonecznych
gwiazd
świcie
Grób
odwieczny
potomków
Adama
Onego
czasu
jedna
z
gwiazd
wiecznego
gmachu
Obłąkała
się
w
drodze,
jam
ją
zgonił
lotem
Czułem
w
dłoni
jej
serce
bijące
z
przestrachu
Jak
serce
ptaka,
ludzkim
dotkniętego
grotem
I
drżącą
położyłem
przed
tronem
Jehowy
A
Bóg
rzekł
do
mnie
świato
-
tworzącymi
słowy
"Krew
ludzka
skrzydła
twoje
rumieni"
Padłem
twarzą
na
boskie
podnóże
Na
proch
gwiazd,
na
kobierce
z
promieni
"Boże,
Boże,
Boże!
Skrzydeł
piór
otarłem
o
ziemię
Krwawa
była
-
widziałem!
widziałem!
Za
grzechy
ojców
w
grobach
kładące
się
plemię
Lud
konał...
gwiazdy
gasły...
za
gwiazdą
leciałem
Lud
skonał
Czas,
byś
go
podniósł,
Boże,
lub
gromem
dokonał
A
jeśli
twoja
dłoń
ich
nie
ocali
Spraw,
by
krwi
więcej
niźli
łez
wylali
Zmiłuj
się
nad
nimi,
Panie"
A
Bóg
rzekł:
"Wola
moja
się
stanie"
Ziemia
to
-
plama
Na
nieskończoności
błękicie
A
Bóg
ją
zetrze
palcem
lub
wleje
w
nią
życie
Jak
w
posąg
gliniany
Adama
II
Ziemia
-
to
palma
Na
nieskończoności
błękicie
Ciemna
gwiazda
w
słonecznych
gwiazd
świcie
Grób
odwieczny
potomków
Adama
Boże
ześlij
na
lud
twój
wyniszczony
bojem
Sen
cichy,
sen
przespany
z
pocin
jasnych
zdrojem
Niechaj
widmo
rozpaczy
we
śnie
go
nie
dręczy
Rozwieś
nad
nim
kotarę
z
rąbka
niebios
tęczy
Niech
się
we
łzach
nie
budzi
przed
dniem
zmartwychwstania
A
mnie
łzy
ogromne
i
męki
niespania
Ziemia
-
to
palma
Na
nieskończoności
błękicie
Ciemna
gwiazda
w
słonecznych
gwiazd
świcie
Grób
odwieczny
potomków
Adama
Autor: Joanna Trzepiecińska
Autor tekstu: Jerzy Satanowski
Autor muzyki: Juliusz Słowacki