Odjadę z tego peronu
Znasz inne opracowanie tej piosenki? Aby zapisać swoje opracowanie tego utworu kliknij tutaj
Odjadę
z
tego
peronu
za
parę
krótkich
lat,
gdy
jesień
dłonią
wzniesioną
do
drogi
da
mi
znak.
Z
niedużym
wsiądę
bagażem
do
jednej
z
pierwszych
klas,
bo
będę
już
dygnitarzem
lub
ulubieńcem
mas.
Nie
będzie
za
mną
źrenic
patrzących
z
żalem
w
dal.
To
dobrze,
bo
i
mnie
nic
nie
będzie
jechać
żal.
La,
la,
la…
Nie
będzie
jechać
żal.
Odjadę
z
tego
peronu
w
jesienny,
chłodny
świat
–
w
tę
podróż
tak
wymarzoną,
o
której
śnię
od
lat.
Czas
będzie
się
trochę
dłużył,
choć
wokół
piękna
wieś,
bo
będzie
mnie
z
tej
podróży
ktoś
oczekiwał
gdzieś.
Lecz
jakoś
sobie
skrócę
i
dopasuję
czas.
Poczytam
coś,
ponucę,
przekąszę
co
i
raz.
La,
la,
la…
Przekąszę
co
i
raz
Odjadę
z
tego
peronu
za
parę
krótkich
lat,
gdy
jesień
złoto
z
jesionów
wytopi
akurat.
Na
małą
po
mnie
stacyjkę
dziewczyna
wyjdzie,
co
dziewczęta
inne
to
przy
niej
zupełnie
zwykłe
są.
Bukiecik
da
mi
kwiatków,
czym
wzruszy
mnie
do
łez,
i
powie:
”Witaj
dziadku,
to
fajnie,
żeś
już
jest”
To
fajnie,
żeś
już
jest.
Autor: Jeremi Przybora
Autor tekstu: Jerzy Wasowski
Autor muzyki: Jeremi Przybora