Martwa natura z kochankiem w tle
Znasz inne opracowanie tej piosenki? Aby zapisać swoje opracowanie tego utworu kliknij tutaj
Rośnie
na
moim
biodrze
Rozchwiany
wiatrem
modrzew
Spomiędzy
palców
u
nogi
Wyziera
fragment
podłogi
W
tym
tle,
dynamicznym
układzie
Odzież
intymna
w
nieładzie
Kieliszki
po
winie,
butelka
I
męskie
spodnie
na
szelkach
Nadwiędły
goździk
i
dzbanek,
pet
Popielniczka,
kochanek
Okno,
pęknięta
szyba
Kochanek
goły
jak
ryba
I
nagle
odczuwam
potrzebę
By
spytać
znienacka
bo
wszakże
Pytanie
to
może
zaskoczyć
Czy
pan
jest
po
akcie,
czy
w
trakcie
Bo
nie
wiem
czy
mogę
otworzyć
już
oczy
Epizod
bez
cienia
treści
Jak
kartka
kiepskiej
powieści
Kochanek
wyjdzie
rankiem
Przestając
być
zaraz
kochankiem
Co
gorsze
na
okamgnienie
Nie
zacznie
być
wspomnieniem
Więc
są
kieliszki
i
flaszka
w
pościeli
Łupina
fistaszka
Modrzew,
jak
brat
przyrodni
Brak
tylko
męskich
spodni
Deszcz
siąpi,
modrzew
się
chwieje
Wiatr
wieje,
kochanek
wieje
I
nagle
odczuwam
potrzebę...
Autor: Jolanta Kaczmarek
Autor tekstu: Janusz Grzywacz
Autor muzyki: Jan Wołek