Wpisz tytuł, autora, kategorie…   Wpisz tytuł, autora, kategorie…   

Łeb róży

Znasz inne opracowanie tej piosenki? Aby zapisać swoje opracowanie tego utworu kliknij tutaj
W
głębokim
cieniu,
w
szeptów
toni
W
tych
knajpach,
gdzie
się
z
fusów
wróży
Podawał
jej
zamkniętą
w
dłoni
Pod
blatem
stołu
główkę
róży
Nie
różę,
ale
główkę
samą
Płonący
pąk,
co
parzy
dłonie
Jakby
ogrodów
przyszłych
anons
I
niby
żartem
mawiał
do
niej:
Musiałem
róży
urwać
łeb
Niech
go
nie
nosi
zbyt
wysoko
By
nas
omijał
spojrzeń
lep
Złe
oko
Albowiem
tak
im
się
złożyło
Że
pośród
codzienności
zgrzytu
Zapadli
na
spóźnioną
miłość
Z
tych
co
nie
mają
prawa
bytu
I
chociaż
była
jak
aksamit
Nosiła
w
sobie
śmierci
znamię
Choć
odmawiały
pod
stołami
Łebki
od
róży,
swój
różaniec
Bo
trzeba
róży
urwać
łeb
Niech
go
nie
nosi
zbyt
wysoko
By
nas
omijał
spojrzeń
lep
Złe
oko
Lecz
już
wiedzieli,
że
to
chwile
Że
się
nad
nimi
niebo
chmurzy
Bo
w
tym
rozumu
było
tyle
Ile
się
mieści
w
łebku
róży
W
końcu
w
banalnej
kawiarence
Padło
banalnie,
ale
dzielnie:
"Wybacz
kochana,
nigdy
więcej
Ta
róża
to
same
ciernie"
Wiec
trzeba
róży
urwać
łeb
Niech
się
z
nim
nie
pcha
gdzieś
do
nieba
Wbrew
sobie,
sercom
naszym
wbrew
Bo
tak
trzeba

Autor: Joanna Lewandowska

Autor tekstu: Jerzy Satanowski

Autor muzyki: Jan Wołek

Piosenka z chwytami gitarowymi - piosenka z chwytami gitarowymi